środa, 22 listopada 2017

Magdalena Majcher - Wszystkie pory uczuć. Jesień



Magdalena Majcher to kolejna polska pisarka, którą "poznałam" w ostatnim czasie. Jest autorką ksiażek obyczajowych, a oprócz tego blogerką, recenzentką i freelancerką. Ja miałam przyjemność przeczytać jej najnowszą książkę "Wszystkie pory uczuć. Jesień", która jest jednocześnie zapowiedzią cyklu powieści w rytmie pór roku.

Hania jest byłą wychowanką domu dziecka, której się udało. Znalazła męża, dzięki któremu nie musi martwić się o finanse, mają nastoletnią córkę, która dobrze się uczy i nie stwarza problemów wychowawczych. Na pierwszy rzut oka wszystko jest idealnie. Ale jak to bywa w życiu, pod piękną fasadą bardzo często można znaleźć rysy... Hania czuje się ciągle porównywana do pierwszej, tragicznie zmarłej,  żony Andrzeja, a do tego córka zaczyna przejawiać nastoletni bunt. Ale czy na pewno? Czy pod typowym młodzieżowym zachowaniem nie kryje się coś jeszcze? Oprócz tego główna bohaterka już się chyba wypaliła jako zawodowa pani domu. Czy przypadkiem nie żałuje, że kiedyś łatwo i szybko porzuciła pracę zawodową na rzecz ogniska domowego?

Problemy, dylematy i niezadowolenie dotykają niejednej kobiety w normalnym życiu, dlatego ta książka może stać się bliska wielu czytelniczkom. Kłopoty z dorastającymi dziećmi także pojawiają się często, ale kiedy to jest spowodowane jakimś wydarzeniem, a kiedy to tylko nastoletnie chimery, jak to rozpoznać i jak wyjaśnić sytuację? Przed Hanią trudne zadanie wyprowadzenia losów rodziny na prostą. 

Magdalena Majcher skonstruowała bardzo przyjemną i ciepłą opowieść, polubiłam większość bohaterów. Jedynie nie bardzo mi pasował Andrzej - mąż głównej bohaterki: niby kocha Hanię, ale ciągle wspomina pierwszą żonę, niby Hania ma w nim wsparcie, ale jakby co to on jest ciągle zajęty pracą, wydawał mi się pełen sprzeczności. Chociaż na pewno nie można o nim powiedzieć, że jest złą postacią, po prostu dla mnie nie był spójny. Główna bohaterka za to posiada cechę, która na pewno spodoba się większości czytelniczek: uwielbia czytać książki i spędzać wieczory pod kocykiem z kubkiem herbaty w jednej ręce, a książką w drugiej - zupełnie jak ja. ;)

"Wszystkie pory uczuć. Jesień" to idealna lektura na jesienne wieczory, przy której spędzimy miłe chwile. U mnie tak się stało i nie mogę się doczekać kiedy podczas innej pory roku, będę się zagłębiać w kolejną powieść w rytmie kolejnej pory uczuć. :)

Ocena: 5/6.

pascal.pl

poniedziałek, 6 listopada 2017

Iga Wiśniewska - Urodzeni, by przegrać



Iga Wiśniewska to młoda autorka, której twórczości nie miałam okazji wcześniej poznać, pomimo tego że kilka książek już ma na swoim koncie. W tym miejscu powinnam bardzo podziękować Cyrysi za  Book Tour, dzięki któremu książka Igi Wiśniewskiej "Urodzeni, by przegrać" trafiła w moje ręce, a ja poznałam kolejną wartą czytania autorkę z naszego rodzimego podwórka. 

Diana i Karol to główni bohaterowie, którzy kiedyś... w innym miejscu... w innym czasie... mieli szansę na wspólną przyszłość. Jedno zdarzenie wszystko zmieniło. Teraz spotykają się, po dłuższym czasie w innym mieście, ale z "bagażem" z przeszłości. Czy prawdą jest powiedzenie stara miłość nie rdzewieje? A może lepiej będzie zerwać znajomość, by nie rozdrapywać ran? Czy też może łatwiej będzie się otworzyć przed osobą, której nie trzeba wszystkiego tłumaczyć? To nie takie proste jakby się mogło wydawać. Kierowanie się szlakami wytyczonymi przez bohaterów sprawi ogromną przyjemność czytelnikowi.

Genialnie skonstruowana opowieść o tym, z jakimi problemami mogą borykać się młode osoby w obliczu tragedii, na którą nie miały wpływu. Przedstawiony brak wsparcia rodziców w takiej sytuacji może być miażdżący. Dawno nie miałam okazji przeczytać tak interesującej książki. Nie jest to zwykły sztampowy romans, to świetnie napisane studium psychiki młodych ludzi po traumatycznych przeżyciach. Książka, od której nie mogłam się oderwać, a od dawna mi się to nie zdarzyło. 

Książka warta przeczytania, polecam wszystkim którzy lubią nieoczywiste książki. Zwłaszcza, że autorka dawkuje czytelnikowi historię z przeszłości i dość długo nie ma się pojęcia co też mogło wpłynąć na takie, a nie inne zachowanie bohaterów.

Ocena: 5/6.



poniedziałek, 2 października 2017

"Apteka marzeń" Natasza Socha


Natasza Socha znana z wielu książek z humorystycznym podejściem, napisała książkę, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Sięgając po "Aptekę marzeń" nie wiedziałam do końca o czym jest - nie czytałam notki na okładce, ani innych opinii, aby się w żaden sposób nie sugerować. Po pierwszych stronach wiedziałam, że będzie mi ciężko czytać, zwłaszcza że mam małe dzieci. Dlaczego? Ponieważ jest to książka o raku, o raku wśród dzieci.

Rak. Słowo, które działa jak karabin. Rozbija wszystko w drobny mak: dom, rodzinę, pracę, poukładane życie, radość i szczęście.To jest wyrok i trzeba być niesamowicie silnym, aby udźwignąć ten ciężar, zwłaszcza jeżeli ta diagnoza dotyka dziecka. Dziecka mającego kilka lat, ale także dziecka będącego nastolatkiem. Rodzic powinien być twardzielem, a niejednokrotnie w takich sytuacjach twardzielami okazują się ci najmłodsi.

Główne bohaterki są dwie: jedna to kilkuletnia Ola, która jest, tak samo jak jej historia, prawdziwa oraz nastoletnia Karolina, która jest postacią fikcyjną, co nie znaczy, że nie jest realistyczna. Autorka przedstawia nam historie rodzin, które zostały dotknięte przez tę paskudną zmorę naszych czasów - nowotwór. Nie mogę i nie chcę napisać nic więcej o fabule, ponieważ ta książka zasługuje na to, aby każdy mógł ją przeczytać i poznawać historię strona po stronie.

Genialnie rozpisana narracja: z jednej strony matka małego dziecka borykająca się z chorobą córeczki i wszystkimi problemami, które się pojawiają w czasie walki o zdrowie, z drugiej nastoletnia dziewczyna, przed którą życie dopiero się rozpoczyna, a już rzuciło jej pod nogi ogromną kłodę. Przepięknie napisana opowieść o nadziei, marzeniach, przyjaźni, miłości oraz walce. Emocje wyzierają z każdej strony, raz jest zabawnie, raz wzruszająco.

To jest książka, która może spowodować zwiększenie zarejestrowanych dawców szpiku. Ja swój pakiet zamówiłam. Dzięki tej powieści chce się być lepszym człowiekiem. "Apteka marzeń" jest po prostu piękną opowieścią, która na długo pozostanie w moim sercu.

Ocena: 6/6.